czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 10 (II część)

Spacerowaliśmy z Harrym po pięknej, słonecznej Hiszpanii. Słońce chyliło się ku zachodowi, tworząc piękny plener. Trzymaliśmy się za ręce i cieszyliśmy się sobą.
Co może być piękniejszego, niż spędzanie wolnego czasu z ukochaną osobą?
Mijaliśmy wiele pięknych miejsc. Hiszpania była naprawdę piękna.
- Chodź – chłopak pociągnął mnie za rękę i poprowadził do jakiejś budki. Gdy podeszłam bliżej zauważyłam szyld „Ice creams”. Harry podszedł do okienka i poprosił kobietę o dwa lody. Starsza pani podała mu dwa wafelkowe rożki, wypełnione lodami i życzyła nam miłego dnia. Podziękowaliśmy i poszliśmy dalej. Szliśmy właśnie jakąś uliczką, którą mieliśmy dotrzeć na plażę, kiedy zatrzymały nas dwie podekscytowane widokiem Harrego dziewczynki.
- O Boże, Meg! Patrz! To Harry Styles – jedna zaczęła piszczeć do drugiej, a tamta stała jak wryta. Długo to nie trwało, bo już po chwili obie podbiegły do nas i prosiły Harrego o zdjęcia i autografy. Chłopak ustawił się do zdjęcia najpierw z jedną, potem z drugą, a potem dziewczynki poprosiły mnie o zrobienie im zdjęcia w trójkę.
- A Ty nie byłaś przypadkiem dziewczyną Louisa? – spytała jedna z nich - Już nie bedziecie nigdy razem?
- Wy jesteście razem? – spytała druga a ja popatrzyłam wymownie na Harrego.
- Tak, Charlie jest moją dziewczyną – uśmiechnął się do nich trochę cierpko po czym dodał – Wybaczcie dziewczyny, ale musimy iść. Do zobaczenia – pomachał im i pociągnął mnie za rękę. Szliśmy szybkim krokiem w stronę plaży, dopóki nie znaleźliśmy się kawałek od nich.
- Niektóre są takie... ehh.. – westchnął.
- Ejj Harry... – złapałam go za rękę i ścisnęłam – Przecież nic się nie stało – posłałam mu ciepły uśmiech i kontynuowałam – Jesteście ich idolami i pewnie chcą wiedzieć... też bym się trochę zdziwiła, gdybym zobaczyła coś takiego... – powiedziałam szczerze.
- Nie musiały tak na Ciebie naskakiwać... – powiedział podnosząc głowę i patrząc na mnie.
- Mówie Ci, że nic się nie stało. Prędzej czy później będę musiała się przyzwyczaić do takich pytań, bo oboje wiemy, że to nieuniknione... – westchnęłam – Jesteś idolem milionów nastolatek, a skoro wybrałam Ciebie, to wiedziałam, że prędzej czy później zaczną się niewygodne pytania... szczególnie, że wcześniej chodziłam z Twoim przyjacielem – westchnęłam.
- Charlie...? – spytał po chwili ciszy, kiedy weszliśmy na plażę.
- Tak? – uśmiechnęłam się do niego ciepło i czekałam na to co powie.
- Żałujesz? – podniósł wzrok i z poważnym wyrazem twarzy wpatrywał się swoimi zielonymi tęczówkami w moje oczy. Trochę zdziwiło mnie jego pytanie... Nie musiałam długo zastanawiać się nad odpowiedzią.
- Nie żałowałam, nie żałuje i nigdy nie będę żałować tego, że się w Tobie zakochałam – powiedziałam szczerze i pocałowałam go namiętnie, po czym wtuliłam się w jego ciepłe ciało. – Kocham Cię i nigdy nie przestanę.
- Ja Ciebie też mała. Nawet nie wiesz jak bardzo – szepnął mi do ucha.
 *
Nasz spacer zakończył się, kiedy zaczęło się ściemniać. Stwierdziliśmy, że to odpowiednia pora na powrót do hotelu. W salonie spotkaliśmy wszystkich oprócz Nialla.
- Cześć wszystkim – przywitałam się z nimi ściągając z nóg buty.
- Hej – odpowiedzieli chórem.
- Widzieliście gdzieś Nialla? – spytałam rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu blondynka.
- Nie, odkąd wyszedł po południu jeszcze nie wrócił – powiedział Zayn.
„To znaczy, że idzie mu albo bardzo dobrze, albo bardzo źle i właśnie się tuła po jakiś Hiszpańskich barach” pomyślałam i na myśl o pijanym Horanku, zatapiającym swoje smutki w alkoholu postanowiłam, że do niego napiszę. Usiadłam wygodnie na sofie na której po chwili usiadł również Harry. Wyciągnęłam komórkę i wklepałam wiadomość:
„Jak Ci idzie Niall? :)” Wysłałam pod numer Horanka i po jakiś dwóch minutach otrzymałam sms’a: „Super. Jak coś to wrócę w nocy, nie martwcie się o mnie x.”
Uśmiechnęłam się mimowolnie i schowałam telefon spowrotem do kieszeni. Położyłam się na ramieniu Harrego i słuchałam o czym rozmawiają wszyscy. Temat zszedł na wakacyjne plany. Okazało się, że Liam jedzie do rodziców a potem wybierają się gdzieś z Danielle. Lou jedzie z Abigail do Doncaster, Zayn wraca do Londynu a potem jedzie do rodziców, bo Perrie nadal ma trasę koncertową i jadą gdzieś razem po jej trasie. Gdy wszyscy spytali nas o plany na wakacje, ja zaniemówiłam, bo jeszcze nic nie planowaliśmy z Harrym. Jednak chłopak zaskoczył mnie mówiąc, że to tajemnica. Widząc ten jego błysk w oku i uśmiech stwierdziłam, że wolę nie pytać, bo i tak nie powie. Hazza trzymał niespodzianki na ostatnią chwilę i teraz zaczynam się zastanawiać co wymyślił. Szczerze, nie zdziwiłabym się, gdybyśmy pojechali do jakiejś dżungli lub na pustynię... z nim było wszystko możliwe, choć w duszy myślałam, że wybierze jakieś odludnione, fajne miejsce w którym odpoczniemy sam na sam.
Rozmawialiśmy dalej i czułam jak coraz bardziej kleją mi się oczy. Nie wiem kiedy, ale odpłynęłam w krainę snów, leżąc na ramieniu Harrego.

Obudziłam się w łóżku, obok mnie spał Harry. Popatrzyłam na zegarek „2.57”. Wstałam i dopiero teraz zauważyłam, że jestem przebrana w krótkie spodenki w których spałam i cieniutką, bawełnianą koszulkę na ramiączkach. Uśmiechnęłam się i popatrzyłam, na cicho chrapiącego chłopaka. Kochany... chciało mu się mnie przenosić i nawet przebrać.
Jak najciszej potrafiłam, wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. Było mi strasznie gorąco i chciało mi się pić. Nalałam sobie wody do szklanki i poszłam się przewietrzyć na taras.
Widok Hiszpanii nocą był prze uroczy. Czyste niebo zasłane gwiazdami i księżyc w pełni, który oświetlał miasto. Kilka starych latarni dawało nikły poblask na ciemne uliczki, a z tyłu słychać było ciche szumienie morza. Poza tym nie było słychać prawie nic. Idealna cisza, która odprężała zmęczone zmysły po całym dniu. Można było się w spokoju wyciszyć i wyłączyć na chwilę umysł.
Moje relaksacyjne siedzenie na tarasie, przerwał dźwięk zamykanych drzwi. Weszłam spowrotem do środka i przyłapałam skradającego się do swojego pokoju Horanka.
- No, no, no... Niall. Widzę, że w końcu wróciłeś – uśmiechnęłam się do niego a on niespodziewanie widząc mnie podszedł do mnie i mocno mnie wyściskał – Za co to? – spytałam zdziwiona.
- Dziękuję Ci Charls. Gdyby nie ty...
- Nie ma za co, ale proszę Cię, puść mnie, bo zaraz mnie udusisz – powiedziałam ledwo łapiąc oddech.
- Jejku, przepraszam – momentalnie się ode mnie odsunął i jak widziałam tą jego ucieszoną twarz, to nie mogłam posiąść się ze szczęścia. Widok przybitego Nialla dziś po południu, był zdecydowanie dobijający i smutny. A teraz, to zupełnie co innego.
- No to opowiadaj, jak było? – usiadłam na kanapie i skuliłam nogi do klatki piersiowej, obejmując je rękami.
- Cudownie. W ogóle Victoria jest cudowna – rozmarzył się na myśl o dziewczynie – Ma poczucie humoru, jest romantyczką i uwielbia muzykę. Lubi dobre jedzenie i podróże po świecie.... Dziś siedzieliśmy prawie cały dzień na plaży i rozmawialiśmy. Z chwili na chwilę lubię ją coraz bardziej – uśmiechnął się.
- To super Niall, muszę kiedyś ją poznać – posłałam mu uśmiech – Wybacz, ale pójdę już spać. Ty też powinieneś, bo jutro wylatujemy do Londynu i macie ostatni wywiad.
- Jasne. Dobranoc, Charlie. Jeszcze raz Ci dziękuję.
- Nie ma za co Niall. Dobranoc – powiedziałam i udałam się do pokoju. Harry nadal słodko spał, tak jak go zostawiłam. Ułożyłam się obok niego i wtulając się w jego ciało po chwili zasnęłam.
*
Następnego dnia z samego rana w naszym apartamencie panował niezły chaos. Wszyscy na urwanie głowy pakowali swoje rzeczy i poszukiwali tych zgubionych. Na szczęście nie miałam za wiele do spakowania, więc udało mi się to zrobić w niecałą godzinę i starałam się pomóc w tym innym. Pomogłam Zaynowi znaleźć buty i Harremu dopiąć dwie walizki. Biedak miał więcej ciuchów ode mnie, i żeby dopiąć te nieszczęsne walizki musiałam na nich usiąść.
Gdy w końcu wszyscy uporali się ze swoimi rzeczami Liam jeszcze raz przeszedł po wszystkich pokojach i sprawdził, czy niczego nie zostawiliśmy. Zeszliśmy na dół i zapakowaliśmy wszystkie nasze rzeczy do busa, który miał nas zawieść na lotnisko. Niecałe pół godziny później byliśmy już na lotnisku. Odprawa poszła dość sprawnie i bezproblemowo. Nie pozostało nic innego, jak powrót do Londynu.
*
Harry odwiózł mnie do domu. Kiedy zobaczyłam stary, dobry domek uśmiechnęłam się mimowolnie. Zauważyłam, że światło w kuchni jest zaświecone i widziałam cienie sylwetek rodziców. Poczułam jakiś nieznany przypływ energii i dopiero teraz zrozumiałam, jak bardzo się za nimi stęskniłam.
- Wejdziesz? – spytałam Harrego, kiedy zaparkował pod moim domem.
- Nie, nie będę wam przeszkadzał – uśmiechnął się do mnie – Daj im się sobą nacieszyć.
- Dobrze. A przyjdziesz wieczorem? Myślę, że rodzice się ucieszą, też długo Cię nie widzieli.
- Zobaczymy co da się zrobić. Mamy jeszcze dzisiaj ten wywiad po południu, potem rozpakuję rzeczy, posiedzę chwilę z mamą i może wpadnę.
- Mam jeszcze lepszy pomysł. Przyjdź wieczorem z ciocią Anne! – powiedziałam podekscytowana.
- Zaproponuję jej to – uśmiechnął się.
- Dobra, zmykam, bo się spóźnisz na wywiad. Do zobaczenia, jak coś to jesteśmy w kontakcie – przybliżyłam się do niego i złożyłam na jego ustach delikatny, a za razem namiętny pocałunek.
- Pa, kotku. Kocham Cię – powiedział po czym wysiadłam z auta i zatrzasnęłam drzwi. Odmachałam mu jak odjeżdżał i ciągnąc za sobą walizkę, udałam się do domu.
W progu przywitał mnie merdający ogonem Loki. Pogłaskałam go i ściągnęłam buty. Rodzice chyba nie słyszeli jak weszłam, bo mieli włączoną dość głośno muzykę.
Udałam się do kuchni i widząc ich oparłam się o framugę i stałam z uśmiechem się w nich wpatrując. Moja mama stała przy gazie i coś mieszała, podczas gdy mój tata stał za nią, obejmując ją i szepcząc jej coś do ucha, na co ona się zaśmiała.
- Cześć rodzinko – przywitałam się próbując przekrzyczeć muzykę. Tata z mamą momentalnie się odwrócili i przyszli mnie wyściskać.
- Cześć skarbie! Jak tam wyjazd? – spytała się mama, po tym jak oderwała się ode mnie.
- Huh... dużo opowiadania. Strasznie dużo się zmieniło – uśmiechnęłam się do nich – Ale jest dobrze.
- To super. Siadaj, pewnie jesteś głodna – powiedział tata.
- Nie powiem, że chętnie bym coś zjadła – przyznałam i po chwili dostałam na talerzu obiad, który mama skończyła przyrządzać. Pierś z kurczaka w panierce z płatków kukurydzianych, frytki i mizeria. Podczas jedzenia opowiedziałam rodzicom co nieco, omijając niektóre szczegóły. Powiedziałam im, że po prostu mnie i Louisowi nie wyszło i teraz jestem z Harrym.
Zdziwili się trochę, ale mimo wszystko byli szczęśliwi, że tak to się potoczyło. W końcu znali Harrego, i bardzo go lubili. Powiedziałam im też, że Harry przyjdzie z ciocią Anne wieczorem, jeśli znajdą czas. Rodzice podeszli do tego pomysłu bardzo przyjaźnie i też stwierdzili, że z braku czasu, ostatnio się w ogóle z nimi nie widzieli.
Po skończonym obiedzie poszłam do siebie na górę. Jednak nie ma to jak własne łóżko! Jak to się mówi: Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Walnęłam się na miękkie łóżko i na chwilę zamknęłam oczy. Pomyślałam przez chwilę i stwierdziłam, że przydałoby się rozpakować. Wzięłam walizkę i poukładałam niektóre rzeczy w szafie, a te brudne dałam do kosza na pranie. Weszłam na komputer i posprawdzałam portale społecznościowe. Dawno na nie, nie wchodziłam. Momentalnie mój wzrok przykuło nasze zdjęcie na jednym z portali plotkarskich i napis: „Harry Styles przyłapany z byłą dziewczyną swojego przyjaciela Louisa Tomlinsona! Gorące zdjęcia!”
Momentalnie kliknęłam na link i otwarł mi się artykuł z kilkoma zdjęciami z wczoraj, jak jesteśmy na plaży w Hiszpanii, przytulamy się, całujemy i spacerujemy za rękę...
Zjechałam na dół i wzięłam się za czytanie artykułu.
„Wczoraj, jeden z naszych fotoreporterów przyłapał znanego członka brytyjskiego boys-bandu, Harrego Styles’a (19l.)  z Charlotte Grey(18l.), byłą dziewczyną jego przyjaciela z zespołu Louisa Tomlinsona(21l.). Para spacerowała po słonecznej Hiszpanii i nie szczędziła sobie uczuć. Czyżby nastąpiły jakieś miłosne roszady w One Direction? „
Skrzywiłam się na widok tych zdjęć. Oni naprawdę nie potrafią uszanować czyjejś prywatności... Wyjęłam telefon i napisałam do Harrego.
„Widziałeś zdjęcia i artykuły na Internecie?”
Chwilę później dostałam odpowiedź zwrotną od chłopaka.
„Tak. Nie przejmuj się, myślę, że na wywiadzie zapytają o to i wszystko sprostujemy :) Kocham Cię x.”
„Ja Ciebie też xx. Przyjdziecie dziś wieczorem?”
„Tak. Będziemy koło 19. Do zobaczenia, aniołku.”
Schowałam komórkę do kieszeni i postanowiłam wybrać się na spacer z Lokim. Świeże powietrze na pewno dobrze mi zrobi...


No widzicie... wasze komentarze dają mi takiego kopa, że napisałam kolejny z zaledwie pół dnia ;)
Mam nadzieję, że wam się podoba :) Chciałam też dodać, że dziękuję za wszystkie te nominacje, na prawdę to doceniam, ale nie biorę w tym udziału ;) Mam nadzieję, że teraz pisanie pójdzie mi sprawniej, bo wiem już mniej więcej, jaki jest plan. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, kochani jesteście!
Całuję xx.

8 komentarzy:

  1. No i w końcu nasz kochany Horanek jest szczęśliwy! Najlepiej to by było jakby się okazało, że ta jego Victoria mieszka na stałe w Anglii, a do Hiszpanii pojechała tylko do pracy na wakacje! Ale to już Ty sama zdecydujesz ;)
    Co za beznadziejni fotoreporterzy. Jestem tylko ciekawa jak chłopaki sprostują tą całą sytuację. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i Charlie nie zacznie być hejotowana przez fanki itp.
    Z niecierpliwością czekam na rozwój wydarzeń ;)
    Xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Horankowi zdecydowanie należało się jakies szczęscie... kto wie, jak rozwiążą tę sytuacje? ;)
      Wszystko sięokaże w następnym rozdziale :)
      Całuję xx.

      Usuń
  2. Nialluś wreszcie szczęśliwy :)Ci fotoreporterzy naprawdę nie potrafią uszanować niczyjej prywatności...chociaż przyznam się że lubię czytać takie artykuły i oglądać zdjęcia ale ciiii :D Całuski /czarnooka\

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyznam szczerze, że nie tylko Ty ;)
      Ja też czasem jakmi się bardzo nudzi, lubię poczytać plotki, ale patrząc na to z drugiej strony, od strony tych, którz nie maą chwili spokoju, żeby potem nie pojawiło się to w gazetach... na pewno nie jest to fajne...
      Całusy xx.

      Usuń
  3. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej na http://onedirectionmelife.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  4. OOO supeeer. Czekam na kolejne!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny!
    Masz talent dziewczyno :P
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Strasznie się cieszę, że Ci się podobał.
      Pozdrawiam ciepło xx.

      Usuń